Co zjeść w Maroku – marokańska kuchnia

DSC_0459To co lubimy w podróży najbardziej to smakowanie lokalnej kuchni. Co jada się w Maroku? Najczęściej spotykane dania w marokańskim menu to tadżin. Tadżin jest to gliniane naczynie służące do wypieku mięs. Tadżin jest to także nazwa potrawy przygotowanej w takim naczyniu – mięsa, owoce morza podawane z warzywami, suszonymi śliwkami lub morelami, oliwkami. Oliwki są zresztą podawane prawie do każdego dania. Popularna w Maroku jest także harrira – zupa z soczewicy.

DSC_0601Do posiłku często jest podawana berber whisky – bardzo słodka, miętowa herbata. Kiedy pierwszy raz poszliśmy zamówić obiad, mieliśmy dostać do picia właśnie berber whisky. Zjedzenie obiadu w Maroku trwa czasem i dwie godziny, zanim kelner przyniesie wszystkie zamówione dania. Przynosi więc jedno po drugim, a my niecierpliwie czekamy na naszą whisky. Kiedy zauważamy, że nic więcej już nam nie przyniesie, pytamy się co z tą Berber whisky – bo chcielibyśmy spróbować. Kelner mówi, że przecież piliśmy. Mówimy, że nie. A on zaczyna się śmiać. Mówi, że Berber whisky to herbata miętowa. Na co my ze śmiechem, że whisky, to musi mieć %.

Zazwyczaj szkoda nam było czasu na długo trwające posiłki, jedliśmy więc 2 razy dziennie – rano śniadanie, które miało nam wystarczyć do kolacji. Chleb marokański jest bardzo dobry. Podają do niego zazwyczaj oliwę, w której macza się chleb, albo bardziej po europejsku – dżem, miód lub serek. My jedliśmy tyle chleba (żeby wystarczyło nam do kolacji), że kilkukrotnie w knajpie zaczynało go brakować i ktoś z obsługi musiał iść dokupić. Parę razy kiedy zamawialiśmy obiad, również widzieliśmy, jak obsługa najpierw kompletuje niezbędne składniki. Kolacje jadaliśmy zazwyczaj po zmroku, kiedy ciężko już było zwiedzać.

Ciekawe są także tamtejsze „budki z kebabem”. Przed lokalem rozpalony jest grill, a zaraz za nim wisi kawałek krowy albo kozy. Pan ścina mięso, kładzie na grilla i za chwilę mamy coś jak kebab. Trzeba przyznać, że bardzo smaczny. W niektórych regionach można także zamówić głowę kozy.

W dzień zapychaliśmy się pysznymi owocami – pomarańczami prosto z sadu, bananami, granatami. Pyszny jest także świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy, który można kupić na każdym kroku.

Może zainteresują Cię inne wpisy?

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco!

1 Comment

  1. Nina pisze:

    Sok z pomaranczy poprosze! 😉

Leave a Reply

Translate »

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco!

rogalin