Malta trip 2012

Już prawie rok minął od jednego z naszych pierwszych wspólnych wyjazdów, które zaszczepiły w nas pasję do wspólnego podróżowania na własną rękę. Od powrotu z Majorki na bieżąco śledziliśmy promocje Ryanaira. Te na Maltę wydawały się wyjątkowo kuszące – 158 zł w dwie strony – grzechem byłoby nie kupić biletów. Nie ma czasu na zastanawianie się, bo takie okazje szybko znikają.

DSC_0357Wylot mamy z Wrocławia. Lecimy standardowo ekipą czteroosobową (bo tak weselej, bardziej ekonomicznie i bezpieczniej), więc dochodzimy do wniosku, że najkorzystniej jest się dostać z Poznania do Wrocławia samochodem. Auto zostawimy na strzeżonym parkingu – 5 dni to koszt około 50 zł. Parkingów szukamy zawsze na tej stronie. Korzystaliśmy z niej już kilkukrotnie. Parkingi bezpośrednio przy lotnisku są zazwyczaj drogie, wybieramy zawsze te najtańsze, nieco od niego oddalone. Zostawiamy auto, a busik dowozi nas na samo lotnisko. Po powrocie dzwonimy pod wskazany numer i zanim zdążymy się ogarnąć, busik już na nas czeka 🙂

Jak już wspominaliśmy był to jeden z naszych pierwszych wyjazdów na własną rękę, więc hotel też zarezerwowaliśmy z wyprzedzeniem. Za 4 noclegi z wyżywieniem HB, czyli śniadaniami i obiadokolacjami w The Buggiba Hotel zapłaciliśmy 329 zł/osoby. Teraz pewnie byśmy znaleźli coś tańszego 😉

Po wyspie poruszaliśmy się pieszo i autobusami. Całodobowy bilet dla osoby dorosłej kosztował 2,6 EUR. Ceny można sprawdzić na tej stronie. Z Malty na Gozo dostaliśmy się promem, który odpływa z portu w miejscowości Cirkewwa. Bilet kupuje się dopiero w drodze powrotnej, kosztuje niecałe 5 EUR. Tutaj znajdziecie więcej informacji o promie na Gozo. Na Gozo obowiązują inne bilety niż na Malcie. Ponieważ mieliśmy mało czasu, zamiast liniowymi autobusami, za 5 EUR kupiliśmy bilety na turystyczny autobus Hop On- Hop Off, który obwoził po wszystkich atrakcjach wyspy (normalnie cena była chyba 4-krotnie wyższa, ale wystarczyła chwila negocjacji, żeby ją zbić). Jeśli chcieliśmy mogliśmy wyjść, pozwiedzać i wsiąść w kolejny (autobusy jeżdżą co pół godziny), jeśli dana atrakcja nie interesowała nas – jechaliśmy dalej. Początkowo chcieliśmy wypożyczyć na Malcie auto – jednak kiedy doczytaliśmy, że obowiązuje tam ruch lewostronny – zrezygnowaliśmy. I całe szczęście, bo jeździ się tam dość chaotycznie. Rondo to namalowane na środku drogi kółko, którego polski kierowca nawet by nie zauważył 😉 Z kolei komunikacja miejska i połączenia między wyspami działają bardzo dobrze. Jedynym minusem są częste opóźnienia autobusów.

DSC_0826

Może zainteresują Cię inne wpisy?

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco!

2 Comments

  1. Niesamowicie piękne zdjęcia macie na swoim blogu 🙂
    Pozdrawiam,
    Piotr W.

Leave a Reply

Translate »

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco!

rogalin