Co warto zobaczyć w Tbilisi, czyli największe atrakcje stolicy Gruzji.

Ostatnie dwa dni w Gruzji postanowiliśmy przeznaczyć na bliższe poznanie stolicy tego kraju – Tbilisi. Mimo, że od początku naszego pobytu w tym kraju przebywaliśmy tutaj bardzo często i traktowaliśmy stolice jako swego rodzaju punkt wypadowy to nie mieliśmy okazji pospacerowania po tym największym mieście Gruzji.

_DSC4214

Fakt, że mieszkaliśmy praktycznie w samym centrum, zaledwie 15 min jazdy autobusem od głównego placu (Freedom Square) trochę nas rozleniwił i dlatego w pierwszy wolny dzień ruszyliśmy na podbój dopiero późnym popołudniem. Po dotarciu na Plac Wolności od razu ruszyliśmy wąskimi uliczkami starego miasta w poszukiwaniu ciekawych miejsc widzianych wcześniej w przewodnikach i broszurach informacyjnych. Chcieliśmy bliżej przyjrzeć się i przespacerować „Mostem Pokoju” zwanego tez żartobliwie „Mostem Podpaską”, wejść na wzgórze, gdzie znajduję się górująca nad miastem twierdza Narikala. Rozpościera się z niej panorama na całe miasto. Po dotarciu w okolice rzeki okazało się że pod twierdzę możemy bez problemu wjechać kolejką linową. Opcja ta wydała nam się kusząca jednak ze względu na późną godzinę i dosyć niepewną pogodę postanowiliśmy przełożyć to jak i resztę atrakcji Tbilisi na dzień następny.

Nauczeni doświadczeniami dnia poprzedniego na drugi dzień już przed południem ruszyliśmy w miejsca, których nie zdążyliśmy obejrzeć. Nasze kroki skierowaliśmy od razu pod stację kolejki linowej by wjechać na pobliskie wzgórze. Niestety na miejscu spotkała nas niemiła niespodzianka. Kolejka, która jeszcze dzień normalnie przewoziła pasażerów jest od tego dnia w remoncie, który potrwa parę dni.

Rozczarowani tym faktem jesteśmy zmuszeni wdrapać się pod twierdzę o własnych siłach. Na szczęście droga okazuje się nie taka zła i już po kilkunastu minutach marszu jesteśmy na szczycie. Panorama miasta prezentuję się naprawdę okazale i warta jest wysiłku jaki musieliśmy włożyć by się tutaj dostać. Sama twierdza Narikala to typowa wczesno średniowieczna warownia otoczona murami obronnymi. My jednak nie specjalnie przepadamy za tego typu atrakcjami i od razu ruszamy w stronę posągu Kartlis Deda. Ten monumentalny ponad 20 metrowy pomnik potocznie nazywany jest Matką Gruzją trzymającą w jednej ręce miecz a w drugiej puchar wina. Spogląda ona ze wzgórza Sololaki na miasto, które ma pod opieką, a sama konstrukcja widoczna jest z wielu nawet dalszych miejsc w Tbilisi.

Spod posągu ruszamy wąską ścieżką na dół. Chcemy przyjrzeć się bliżej dzielnicy starych łaźni, których charakterystyczne kopuły widzieliśmy spod twierdzy. Okolice łaźni to to bardzo zadbany skwer pełen zieleni i ławeczek. Obecnie pozostało tylko kilka czynnych łaźni z ponad 60 które istniały w Tbilisi reszta na przełomie wieków została zniszczona. Mimo to warto zajrzeć tutaj będąc w Gruzji. Mając więcej czasu można nawet skorzystać z usług jednej z nich.

Po krótkim spacerze w okolicy łaźni ruszamy daje na Most Pokoju. Jest to najbardziej charakterystyczny most całego miasta, wpleciony między starą zabudowę tej dzielnicy Tbilisi. Mijaliśmy ją wiele razy wyjeżdżając z miasta ale dopiero teraz mamy okazje przyjrzeć się bliżej tej futurystycznej konstrukcji.

Po przejściu mostem ruszamy wąskimi uliczkami w stronę Teatru marionetek. Chcemy zobaczyć charakterystyczną wieżę zegarową, która na pierwszy rzut oka wygląda jak poskładana z różnych nie pasujących do siebie elementów. Nam to miejsce bardzo się spodobało, ponieważ było zupełnie inne od tego co do tej pory widzieliśmy. Teatr marionetek był ostatnim przystankiem naszego spaceru po starym mieście.

W Tbilisi na każdym kroku widać jak stara zabudowa przeplata się z nowoczesnością. Stolica Gruzji dąży do tego by być nowoczesnym proeuropejskim miastem i pod pewnymi względami jej się to udaje. Lecz mimo to widać tu na każdym kroku ślady postkomunistycznej przeszłości miasta, z którymi mieszkańcy jak i władze Gruzji na pewno szybko się nie uporają.

Może zainteresują Cię inne wpisy?

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco!

5 Comments

  1. porta celeste pisze:

    Łaźnie są genialne, klimacik w środku niepowtarzalny, choć zapach… No, jest jaki jest.

  2. Nie wiedziałem że Gruzja jest taka piękna! Świetne zdjęcia

  3. Przewozydik pisze:

    Macie na swoich zdjęciach bardzo ładne i żywe kolory. Mogę zapytać czym fotografujecie?

    • Dzięki. Te zdjęcia były wykonane sony alfą 65, ale szczerze mimo wielu zalet nam ten aparat nie leżał. Przedtem pstrykaliśmy Nikonem D3100, ale z czasem jego funkcje przestały nam wystarczać. 3 miesiące temu sprzedaliśmy cały sprzęt i przenieśliśmy się na Canona 70D, tak więc w nasz kolejny wypad do Stambułu pojedziemy już z innym sprzętem.
      Pozdrawiamy

Leave a Reply

Translate »

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco!

rogalin